Jakie są moje spostrzeżenia w temacie grania "klawiszowymi" brzmieniami za pomocą gitary? Niestety nie będzie samych "achów i echów", czyli efektu "każda pliszka swój ogonek chwali", bo GR-55 okazuje się dość kontrowersyjnym urządzeniem i ma kilka poważnych ograniczeń, by nie powiedzieć błędów, wynikłych z dziwnej dla mnie ( w przypadku GR-55 ) polityki Rolanda. Te ograniczenia wynikają bardziej z segmentowania pozycji produktów na rynku niż rzeczywistych, sprzętowych ograniczeń GR-55.